Pojechałyśmy na wieś. Kilka miesięcy temu pierwsza wizyta u Gladys oznaczała dla mnie pierwsze w życiu zetknięcie z ugandyjską wsią. Teraz już trochę inaczej na wszystko patrzyłam.

 

Gladys ma się bardzo dobrze. Po wizycie u lekarza w Kampali otrzymała nowe, drewniane kule i ćwiczy chodzenie dziesięć razy dziennie (na krótkim dystansie). Idzie jej świetnie.

 

Przy tej wizycie dobrze się wszyscy bawiliśmy. Choć nie zagraliśmy w nieśmiertelne Uno, to robienie zdjęć i kręcenie krótkich filmów zdecydowanie zastąpiło ulubioną rozrywkę. Poniżej pozdrawiamy z naszego foto-studia!

 

2 komentarze

  • Tomasz

    Żaba robiąca miny na zdjęciach to jest to czego mi chyba brakował. Miło widzieć Cię w takim stanie.
    Domyślam się, że nie chcesz jeszcze stamtąd wracać ale ja się doczekać nie mogę Twojego powrotu i słuchania na żywo opowieści o Ugandzie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *