trzynastego

Nawet w październiku jest lato.

 

Trzynastego miesiąc temu wyleciałam z Polski. Na lotnisku stresowałam się lekko odprawą bagażu, ale mocna ekipa, która zjawiła się by mnie pożegnać zniwelowała ten stres bardzo szybko. Trzynastego szczęśliwie wylądowałam w Londynie, w którym nieocenioną pomocą byli Kowalczykowie – mój ostatni przyjazny dom w Europie.

 

Trzynastego dziś mieszkam w Masindi. Przez miesiąc zdążyłam zmienić miejsce zamieszkania i przeprowadziłam się do nowego pokoju. Zacieśniłam więzi i nawiązałam przyjaźnie zarówno z dużymi, jak i małymi mieszkańcami nowego domu. Zdążyłam poznać kilka osób z sąsiedztwa, polubić centrum miasta, nauczyć się kilku słów w lunjoro i odmowić kilka razy prośbom o pieniądze. Dwa razy zobaczyłam Kampalę i być może chciałabym zobaczyć ją jeszcze kolejne dwa, byłam z dzieckiem w szpitalu, polubiłam nasz Kościół i plac zabaw. Zdążyło ugryźć mnie kilka komarów i kilkanaście mrówek. Widziałam małpy na pobliskim drzewie, słonie, żyrafy, antylopy, hipopotamy, lwy i inne cuda w narodowym parku.

 

Trzynastego mam się dobrze, a Wy?

 

DSCF6220

6 komentarzy

  • marcin

    My też! Mimo, że wczoraj spadł w Radomiu pierwszy śnieg i póki co w naszym październiku jest zima. Ale nic to – VIVE LA POLOGNE 2016!!!

  • Bogna

    W Suwałkach nie ma i nie było śniegu. 🙂
    Mamy się dobrze, choć od jutra jestem „na chorobie”, bo jest taka potrzeba wyższego rzędu.
    Koty w liczbie trzy i we wszystkich możliwych kolorach też mają się dobrze i Imbir zagląda mi, co tu wypisuję.
    Czy widziałaś tam jakiegoś kota?

  • Ania

    I my się też mamy dobrze choć dziś już 14sty, a zimnica w Warszawie okrutna.
    Przyłączam się do pytania Bogny, są tam jakieś koty?
    I ponawiam apel o przyjęcie jednego pod dach domu Window of Life 🙂

    • Beata

      Kochane moje od kotów. Otóż koty, mam wrażenie, mają się w tej kulturze jeszcze gorzej od psów. Widziałam jednego w sąsiedztwie – opuszczona chudzina. Psów Ugandyjczycy się boją, my mamy je właśnie w celu odstraszenia potencjalnych złoczyńców. Podejrzewam, że koty (jako że do obrony średnio mogą się przydać) nie zaskarbiły sobie sympatii tutejszych. Dodatkowy ryjek do wykarmienia.

  • frodka

    Anti Beti!
    Nadrabiam zaległości, nadrabiam! ja wiem, że się powtarzam, ja wiem, ale tak mnie cieszy i raduje to całe czytanie!
    „Czynastego” opuszczałam kraj pięknych, interesujących i inteligentnych ludzi, którzy wciąż muszą zmierzać się z rzeczywistością komunistycznego ustroju. I smutek i melancholia w sercu…
    czas mi się jeszcze nie przestawił, więc czytam dalyyyy! **

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *