wieczory i poranki

Jest coś fajnego w naszych wieczorach i porankach.

 

Rano, po kolei budzimy się do życia – najpierw ciocie, potem dzieci, gdzieś pomiędzy nimi ja. Jest czas na powiedzenie każdemu Good morning, czasem przytulenie, wyjątkowo całusa. Na zewnątrz panuje jeszcze półmrok i jest zimno.

 

Poranek to czas spokojnego zmywania naczyń, przy którym zawsze jest okazja do porozmawiania. To też czas śniadania, na które od momentu wstania z łóżka czeka się z utęsknieniem. Takie spokojne poranki pozwalają nam pobyć ze sobą, czasem nawet sam na sam. Dziś o poranku śpiewałam małej Judith i próbowałam uchwycić jej buzię na zdjęciu. Nie udało się złapać największego z uśmiechów (taki, w krórym widać dziąsła) ale co nieco da się zobaczyć. Judith uśmiecha się bardzo często.

 

 

Wieczory po kolacji to czas dla dorosłych. Często w ciągu dnia się mijamy, każdy ma coś do zrobienia i nie ma czasu na zbędne rozmowy. Wieczorem siadamy w domu wszyscy razem, śmiejemy się, czasem wyciągamy karty. Wieczór to sam na sam dla dorosłych, który też jest bardzo potrzebny.

 

Za oknem ciemność, na niebie pięknie świeci księżyc i gwiazdy. Lubię wieczory i poranki. Lubię tutejsze życie.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *