3 tygodnie przed
3 tygodnie przed wylotem do Ugandy niedziela zastała mnie leniwa i śpiąca. Gdzie się położysz, tam odlecisz, ale całkiem miło było odlatywać, bo Afryka śniła mi się całkiem sympatycznie.
Ostatnie sny o Ugandzie miałam chyba w lutym lub marcu i nie były zachęcające. Dziś w ciągu dnia wręcz przeciwnie.
Nie wiem, czy kupiłam już wszystko, co powinnam była kupić. Czasami nie wiem, ile czego będzie mi potrzeba. Wszystko trochę na czuja i intuicyjną logikę. Będzie, tak czy inaczej, dobrze. To też mi intuicja podpowiada.
Pół roku to dużo czy mało? Jedni mówią, że dużo, inni po przemyśleniu, że zleci szybko. Też tak sądzę.
I nie ma co za bardzo wybiegać myślą wprzód. Będzie co ma być.