ROCZNICA
Dokładnie rok temu upływał mój pierwszy pełny dzień w Window of Life Babies Home w Masindi.
Byłam po, powiedzmy, ekscytującej podróży z Entebbe do Kampali, zetknięciu z tłumem na stacji autobusowej, zapłaceniu dziesięciokrotnej wartości za kartę SIM sieci MTN, wykonanych pierwszych dwóch czy trzech zdjęciach. Czekałam na Marię na stacji w Masindi, nie spadłam z boda-boda, przekroczyłam próg domu dziecka w totalnym nieogarnięciu, rzucając plecaki na ziemię pod bramą.
A potem miejsce to stało się moim domem.
Co dzieje się rok po?
Do Window of Life jeżdżą kolejni wolontariusze, z którymi czasem mam przyjemność rozmawiać on-line. Wielu moich znajomych i przyjaciół zaangażowało się w czynną pomoc domowi, za co nie wywdzięczę im się do końca życia.
A ja planuję odwiedziny w Masindi, które nastąpią już niedługo! To, co mogę więc polecić, to zaglądanie tutaj. Dajcie się zaskoczyć, wkrótce szykuje nam się powrót do Window!
Bardzo lubię Ciebie na tym zdjęciu.
Wyglądam na nim jak nie ja 🙂
Dlaczego jak nie Ty? Dokładnie jak Ty wyglądasz – piękna młoda kobieta 🙂