Dobre rzeczy spotykają tych, którzy czekają?
Śmiem się nie zgodzić. Dobre rzeczy spotykają tych, którzy do nich dążą i po nie sięgają. Dobre rzeczy spotykają tych, którzy o nie walczą.
Tabliczka za zdjęcia wisi na jednym z drzew na terenie naszego Kościoła. Nie mówiłam Wam o tym do tej pory ale znajduje się przy nim szkoła i plac zabaw, który jest znacznie fajniejszy od tego, który poznałam w naszej okolicy jako pierwszy. Teren jest trawiasty, dzieci biegają po nim swobodnie, a dostępne zabawki są w znacznie lepszym stanie. Dzieci ze szkoły Miracle Center znają nasze dzieci z Window of Life i są, mam wrażenie, bardziej przyzwyczajone do widoku białych cioć i wujków. Czujemy się tam wszyscy bardzo dobrze – wśród uczniów (którzy troszczą się o nasze dzieci), nauczycieli, wspólnot kościelnych, które mają tam swoje spotkania.
Tabliczki z mądrościami to trend we wszystkich lokalnych szkołach. Niektóre mówią o seksie, inne o dobrym doborze towarzystwa, inne o dziewictwie, jeszcze inne o byciu punktualnym. Z powyższą zdecydowanie się nie zgadzam. Po dobre rzeczy trzeba sięgać, skakać wysoko tak, jak anti Beti na poniższym zdjęciu.
Czadowo!. Cudowne – dzieciaki (ich roześmiane buzie), przyroda. A u nas – szaro, deszczowo, wszyscy zamknięci w domach – jesień.
To co robisz dotychczas jest już bardzo dobre. Skacz wyżej – jeżeli czujesz taką potrzebę. Buziaczki.
O to to ciekawe! jak zobaczyłam na zdjęciu tabliczkę, to pierwsze co mi przyszło do głowy to to, że to dobre hasło 😉 Zupełnie inaczej je zinterpretowałam. Nie odczytałam tego jako „to those who ONLY wait and do nothing”. Poprzez właśnie działanie, akcję, czyny zwłaszcza w stosunku do drugiego człowieka przyjdzie dobro, jeszcze więcej dobra, coś wyjątkowego dla każdej osoby, która podświadomie na coś czeka, na nowe doświadczenie/szczęście. Bo „wszystko ma swój czas”. Nie wiem czy moje mydło powidło jest zrozumiałe 😉
całuję w nocy po północy i czekam na więcej **
Rozumiem rozumiem, gdzieś tam też miałam margines dla takiego spojrzenia na sprawę 🙂
No to ja też się „pomądrzę”. 😉
Z tego co napisałaś rozumiem, że Twoje pierwsze skojarzenie to czekanie = bezczynność (bierność). Czy aby napewno?
Jak dla mnie warto wiedzieć, na co czekam, tak jak i to po co sięgam i o co walczę. Czy to jest dobre, to już inna historia. Zwykle życie to weryfikuje po dłuższym czasie.
Ale jak tak zrzędzę trochę z perspektywy tych lat, co mi mignęły nie wiem kiedy.
Jedno hasło jak dla mnie jest zawsze aktualne – „Po owocach ich poznacie”. (z Biblii na pewno, ale konkretnie skąd – mniej istotne)
Możesz przetłumaczyć i powiesić swoją tabliczkę – a co? 🙂
Mają tutaj bardzo podobne powiedzenie 🙂