goście z dawna oczekiwani

Wczoraj przyjechali Marta i Rik. To właśnie Marta Majewska (obecnie Marta Vassen) wraz z Marią i jej mężem Josephem w 2011 roku stworzyli miejsce, w którym teraz mieszkam. Stworzyli dom dla dzieci, które z różnych powodów nie mogą dorastać w środowisku rodzinnym. Zaczęło się od małej Fortunate (miała wtedy tydzień), dziś pod opieką Window of Life pozostaje szesnaścioro dzieci. Oprócz nich Maria i Marta otaczają opieką kilkoro maluchów mieszkających z rodzinami lecz z różnych względów potrzebujących wsparcia.

 

Pierwszego maila do Marty wysłałam 6 stycznia tego roku, w lutym przeprowadziłyśmy pierwszą rozmowę na Skype. Czasem od początku czuje się z drugim człowiekiem pewien rodzaj chemii, tak było w naszym wypadku. Nie wiem z resztą czy znalazłaby się na świecie osoba, która chemii z Martą nie czuje. Jest wspaniałym człowiekiem.

 

W marcu wypadło nam spotkać się w Warszawie, gdy Marta została zaproszona do Trójki Polskiego Radia. Spędziłyśmy razem wieczór w Strefie Rytmu, gdzie mimo pięciu lat spędzonych w Afryce Marta postawiła swoje pierwsze kroki (może raczej uderzenia) w graniu na djembe.

 

A teraz spotkałyśmy się w Window of Life.  Marta i jej mąż Rik kończą tutaj swoją podróż poślubną, spędzą z nami prawie miesiąc. Dobrze jest ich zobaczyć, posłuchać historii miejsca, w którym jesteśmy, dobrze jest również móc porozmawiać po polsku! Jutro Marta i Rik zabierają nas wieczorem do miasta (będzie to nas pierwszy raz, będziemy oglądać mecz rugby, na którym to nikt z nas się nie zna).

 

 

A ja przyznać się muszę, że pierwszy malutki kryzys został właśnie szczęśliwie zażegnany. Z równowagi wyprowadził mnie towarzyszący przeziębieniu kaszel, który nie daje mi spać. Niewyspanie zaś znacząco wpływa na samopoczucie w ciągu dnia. Wczoraj w aptece zaopatrzyłam się w syrop i tabletki do ssania (z zasady unikam lekarzy, wytłumaczyłam pani w aptece co mi dolega), dziś widzę coś na kształt poprawy.

 

Ogólnie więc na standardowe pytanie How are you?  mogę z czystym sumieniem odpowiedzieć I’m fine.

4 komentarze

  • My

    Wracaj szybciutko do zdrowia bo czasu szkoda.
    Portret super. Ciekawi my, kto jest jego autorem?
    Pozdrowienia i życzenia wszystkiego co najwspanialsze na nowej drodze życia dla Państwa M. i R. Vassen.

  • Bomble

    Zdrówka dla Ciebie i Młodej Pary! Gdyby nie Marta… Pamiętam z jakim natchnieniem o niej opowiadałaś wtajemniczając w temat wyjazdu. Mam nadzieję, że miło spędzicie razem czas wśród tych wszystkich cud osób – małych i dużych 🙂
    Kuruj się Żaba, woda z solą i tons of garlic! Strzel sobie porządna wodzionkę (dodatkowo insekty wokół masz z głowy na tydzień;-)).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *