Śmieci
Niestety są wszędzie.
W naszej podróży odwiedziliśmy na dłużej cztery miasta i kilka wsi. Niektóre z nich radziły sobie ze śmieciami lepiej, niektóre gorzej. W każdym i każdej z nich śmieci są jednak obecne.
Ugandyjczycy, paradoksalnie, dbają o czystość swoją i najbliższego otoczenia. Dzień rozpoczyna się od zamiatania przydomowego podwórka, otoczenia sklepu, w którym pracują czy zadbania o boda-boda, którym jeżdżą. Często jednak śmieci zamiata się do sąsiada lub na ulicę, sąsiad podaje dalej i dalej i dalej… Aż śmieci zasilą istniejącą już górę. Nie widzę systemowych rozwiązań i pomysłów, ludzie rzucają śmieci gdzie popadnie, a infrastruktura w miastach jest bardzo licha.
Ugandę zalewa plastik. Butelki, reklamówki, opakowania, talerze… Na te zużyte też nie za bardzo jest pomysł.
Góry śmieci i góry plastiku rosną. Patrzy się na to ze smutkiem.