Pan Mansur Tembo
Z panem Mansurem nie wiedzieliśmy się prawie 6 lat.
Mieliśmy kontakt internetowy lecz wiadomo, że nic nie zastąpi spotkania. Pojawiliśmy się u niego drugiego dnia po przyjeździe do Masindi.
Wypiliśmy pyszny sok z kokosów prosto z drzewa.
Wczoraj Marcin pojechał na wyprawę na wieś.
Po południu obejrzeliśmy albumy rodzinne i ze zdjęciami z polski i pożegnaliśmy się. Pan Mansur dostał od nas wymarzoną, skórzaną kurtkę – przypomina mu taką, którą kupił 52 lata temu w Polsce.