pieczarki
Na tym samym drzewie, na którym wisi nasz szyld „Window of Life Babies Home” pojawił się dwa dni temu nowy napis. Swoją drogą nie ma w tej okolicy czegoś takiego jak własność czy tym bardziej powierzchnia reklamowa. Nie wiem, jak jest w centrum miasta, ale tutaj wszędzie jakby była ziemia niczyja, czy raczej ziemia wszystkich.
Na drewnie przyczepionym do drzewa widnieje napis Mushrooms i numer telefonu kontaktowego. To nasz szyld, moi drodzy, nasza reklama. Otóż Maria i ciocie zaczęły odnosić pierwsze sukcesy w hodowli pieczarek. Przebywający kiedyś w Window znajomy Marii nauczył ją metody hodowania jadalnych grzybów, które nazywamy tutaj pieczarkami ale wyglądają zupełnie inaczej niż te nasze. Procedura hodowli jest dość skomplikowana, rosną w workach, potem trzyma się je w ciemnym pomieszczeniu, potem podgrzewa parą… Kolejność pewnie jest inna (ciężko mi zapamiętać etapy), najważniejsze jenak, że są bardzo smaczne i zaczynają się sprzedawać! Dziewczyny i jeden z zaprzyjaźnionych sąsiadów dostarczają pieczarki do sklepów w mieście (każdy poranek rozpoczyna się od rozłożenia na stole zestawu do ich czyszczenia i pakowania na tacki). W domu również zjadamy ich sporo ku radości mej niezmierne j(gdyż są pyszne), a z ryżem i pomidorami robią w gębusi niebo.
Dziś niedziela, dzień kościelny. Ancy, chciałabym powiedzieć, że wśród tancerzy w naszym Kościele jest twój czarny brat. Ruch jak z Ciebie zdjęty. Widzę już strukturę nabożeństwa (trwa długo – wychodzimy z domu po 10:00, wracamy po 13:00) – najpierw wspólne pieśni, potem świadectwa ludzi, którym pomógł Bóg, dalej występy solistów lub duetów, na koniec wspólna analiza Biblii i coś w rodzaju kazania (dziś głosiła kobieta). Dziś byłam już jednym z witających nowych gości a nie witanym. I chyba jednak boją się zamachów, bo znów sprawdzali nas na wejściu wykrywaczami metalu. A polityków tym razem już nie było.
Te grzyby to prawdopodobnie „boczniaki’, hodowane na całym świecie, również w Polsce. Jeżeli to ten sam grzyb to rzeczywiście smaczny no i oczywiście bardzo zdrowy pod warunkiem, że jest właściwie hodowany. Radzę, zapoznaj się dokładnie z technologią hodowli tamtejszego grzyba.
Żabo, wyprzedzasz moje pytania, bo dziś nieoczekiwanie dla mnie samej wylądowałam na mszy w kościele i myślałam o tych waszych nabożeństwach. Wydaje mi się z Twojego opisu, że nie są to msze obrządku rzymskiego? Myślałam np; z czego w Afryce robiłoby się opłatki? 🙂
Byłam dziś w Krasnogrudzie i miło było powspominać 🙂
Żabinko, w końcu jestem na bierząco ????
Strasznie super jest czytać to wszystko i wiedzieć co w Ugandzie piszczy ????
W Melbourne rozkwita piękna wiosna ????????????????