Odlatujemy…
…a latanie polega na kwitnięciu.
Kategoria : halo Polska
…a latanie polega na kwitnięciu.
Rozpoczynając swoją przygodę z Ugandą i współpracę z Domem Dziecka Window of Life w Masindi nigdy bym nie pomyślała, że tak się sprawy potoczą...
Kilka dni temu, w poniedziałek 4 czerwca, miałam przyjemność spotkać się z radomskimi licealistami...
Radomskie Radio Plus już po raz drugi zaszczyciło mnie zaproszeniem i możliwością opowiedzenia o Window of Life. Zapraszam do słuchania!
Wstyd się przyznać, że było to już tak dawno, a nie znalazło miejsca tutaj. A wydarzenie było to przecież niemałe! Ba, takie wizyty zdarzają się być może tylko raz (oby nie)! W sierpniu tego roku dyrektorka Window of Life Babies Home gościła w Polsce.
Dzięki spotkaniom w różnych miejscach Polski moje wspomnienia z Ugandy pozostają wciąż żywe. Przy życiu trzyma je także kontakt z dyrektorką Window of Life Marią, ciociami Hope i Gorreti, założycielką Martą. Spotkania mają jednak moc magiczną, bo umożliwiają nam rozmowę.
Jest jedno fantastyczne wspomnienie, o którym do tej pory nie zdążyłam opowiedzieć.
W Masindi place zabaw są na wagę złota.
Nadszedł czas zmian, o których pisałam będąc w Ugandzie w listopadzie 2016 roku.
Zamieniłyśmy się z Marią ubraniami i językami.
Wczoraj dotarł do mnie list z Masindi.
Dokładnie rok temu upływał mój pierwszy pełny dzień w Window of Life Babies Home w Masindi.
Wspaniała okazja do opowiedzenia o Window of Life zdarzyła się dziś za sprawą znanej mi od głębokiego dzieciństwa Oli.
Budowanie relacji daje możliwość obserwowania zmian.
Wystąpili: Franciszek Borowiecki, Kaligonza William, Ignacy Borowiecki, Kiisa Godfrey, Marta Borowiecka, Murungi Martha, Antonina Borowiecka, Promise, Nassaazi Grace, Tumusiime Majorine, Geoffrey, Kemigisa Sabrina, Buyaka Joshua, Biyaruhanga Mesarch, Talemwa Sadhat, Businge Dennis, czyli dzieci z Window of Life Babies Home i rodziny Borowieckich z Polski. Muzyka: Maurice Kirya 'Mulembe Gwa Kirya’
25 maja świętujemy Dzień Afryki.
Goszczenie w radiu przynosi niezwykłą wartość dodaną.
Opowiadałam o Window of Life i Ugandzie.
W niecały tydzień po powrocie wymyśliłam sobie plan.
Jak wygląda życie po Ugandzie?
Nigdy wcześniej nie wracałam z półrocznego pobytu w Ugandzie. Powrót do domu w Polsce jest kolejnym nowym doświadczeniem.
London Heathrow, Terminal 3. Szczęśliwie pokonane tysiące kilometrów i tylko kawałek dzieli mnie od Polski.
Poranek. Siódma dwadzieścia jeden lub dwadzieścia cztery – o tej godzinie otwieram oczy.
Dziękuję, że o mnie pamiętacie.
Gdy obserwuję ostatnio świat dookoła, dochodzę do wniosku, że wszystko rośnie.
Żyrafy i słonie, Joshua, ja i wszyscy w rodzinie Window of Life życzą Ci, Martko, wszystkiego dobrego!
Wczoraj przyjechali Marta i Rik.
Zacznijmy raz jeszcze od organizacji przestrzeni.